czwartek, 8 stycznia 2015

Domowa przystań...

    Po cudownym lecie, rozkosznym urlopie w ciepłych wodach Chorwacji i górzystej Austrii, nastał wrzesień i czas zetknięcia się z codziennością.
   Tak mijała kolejna ciepła,wrześniowa niedziela w moim ogródkowym buszu :)
Kocham to miejsce. Pozwala mi się wyluzować, przemyśleć nieprzemyślane... oraz robić ulubione "grillowanko" ze znajomymi i rodzinką.
To tyle o mnie i o sesji - teraz przejdźmy do rzeczy ;)


Nie gonię bez opamiętania za modą,choć śledzę każdy sezon. 
Głównie wybieram wygodne zestawienia modowe,które nie krępują mojej osobowości jak i ruchów ;)
Uwielbiam namiętnie oglądać "world fashion", który napędza mi wiatr w skrzydła jeśli chodzi o outfity.

Oto jeden z nich:
Na sobie mam zwiewną kremową elegancką bluzkę i atramentowe jeansy.
Świetnie współgrają ze sobą na niedzielny wypad za miasto.
Wszystko dopełniłam kolczykami w kształcie muszli i przywieszką z delfinkiem - dla mnie to namiastka wakacji :)

















Bluzka - No name
Jeansy - C&A (leggy jeans - Wiedeń)
Torebka - No name (  włoskiej produkcji - zakupiona w Wiedniu)
Szpilki - Esprit
Kolczyki  - Fossil  (Wiedeń)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz